Co
znajdzie się do jedzenia na naszych polskich stołach w najbliższej
przyszłości? Jeśli wyobrazimy to sobie na podstawie tego, co
działo się na zakończonych dzisiaj w Warszawie Międzynarodowych
Targach Żywności i Napojów, to polskie stoły będą
zastawione dość przypadkową mieszanką egzotycznych i swojskich
akcentów. Nic nowego, pomysłowego czy rewolucyjnego się nie
pojawi, niestety.
Targi
obejmowały rynek produków segmentu premium, produkty
organiczne, eko, żywność i napoje oraz komponenty do produkcji
żywności, przyprawy i dodatki. Jak na stolicę sporego kraju
europejskiego, jakim jest Polska, to targi prezentowały się nader
skromnie, zarówno ilościowo jak i jakościowo. Do Warszawy
zjechało nie więcej niż 50 wystawców z Polski i Europy, o
bardzo zróżnicowanym statusie: od dużych zakładów
produkujących żywność, takich jak Mlekowita, do małych spółek
czy wręcz jednoosobowych firm próbujących znaleźć u nas
rynek i dystrybutora na jeden lub kilka produktów,
niekoniecznie przez nich wytwarzanych. Po kilku przeprowadzonych
rozmowach nabrałam przekonania, że niektórzy z nich nawet
nie końca wiedzą, czym chcieliby w Polsce handlować – nie znali
składu oferowanych produktów czy źródeł pochodzenia
użytych surowców. Ups...
Co
możne trafić na nasz stół z targowej oferty?
- Rozmaite orzeszki na przekąskę, na ogół prażone, w panierkach pikantnych lub słodkich w krzykliwych, tanich opakowaniach.
- Suszone jabłka i inne owoce z Litwy oraz liofilizowane owoce i zioła z Polski.
- Rosyjski kawior z najwyższej półki.
- Chrupki kukurydziane i pszenne o różnych fasonach i kolorach (nawet w rozmiarze XXL jak deserowy talerzyk) polskiego producenta z Tarnowa.
- Włoskie i hiszpańskie aromatyczne oliwki, sery i tradycyjne wędliny.
- Pstrągi i inne ryby z Turcji.
- Polskie sery, kindziuk i inne wędliny (niestety duża część podkręcana chemią i faszerowana dodatkami).
- Tajskie sosy, przyprawy i gotowe dania „supermarketowe”.
- Polskie makarony na jajach przepiórczych!
- Prawdziwa, świeża, naturalnie kiszona kapusta z Charsznicy, kapuścianej stolicy Polski, pakowana w estetyczne, higieniczne i i wielokrotnie zamykane torby. Bez żadnych konserwantów i dodatków!
- Wloskie spaghetti, gotowa lasagna oraz chińskie zupy i dania instant prosto z fabryki w Putilkowie w okręgu Krasnogorsk pod Moskwą. Jak Wam się to podoba? Dla mnie to nr 1 w kategorii absurdalnych pomysłów, aby w Polsce handlować włoskimi makaronami made in Russia. Ale kto wie, może się uda?
- Organiczne smoothies i soki dla dzieci.
- Turecka chałwa, której czar pryska po degustacji: okropnie słodka, ciapowata i mydlana w smaku.
- Standardowo niezdrowe słodycze: czekolady z utwardzonymi tłuszczami roślinnymi, kolorowe cukierki, kakao do picia z oceanem cukru itp.
- Do picia wino, kwas chlebowy i piwo z Białorusi, yerba mate, czarna i zielona kawa, kolorowe napoje na bazie wody kokosowej i przede wszystkim polski sok wyciskany ze świeżych jabłek, który zasłużenie zdominował całe targi.
- Dla miłośników czegoś zdrowego, swojskiego i eko wielki wybór suszonych ziół, kwiatów i owoców z regionów północno-wschodniej Polski, które zachwycają swoją urodą i jakością. Moża naprawdę zakochać się w kwiatach wrzosu, jaśminu, płatkach bławatka, szyszkach chmielu i cieszyć się myślą, że ktoś je dla nas zebrał i pieczołowicie przechował.
- Na deser hit czyli pyszna, wysokiej jakości belgijska czekolada słodzona stewią; mam nadzieję, że już niedługo będzie można jej skosztować w sklepie Lekkiej Formy.
Jeśli
będziemy mieli trochę szczęścia, to może niektórzy
producenci wykorzystają w swoich recepturach ciekawe prozdrowotne
dodatki (ekstrakt szafranu, naturalne antyoksydanty, kwasy omega-3,
szczepy bakterii probiotycznych), które jedna z dużych firm
oferowała na targach. Może będziemy mieli niedługo większy wybór
żywności funkcjonalnej?
Póki
co, jak widać z tego krótkiego i subiektywnego przeglądu,
żadna rewolucja na naszych stołach nam nie grozi, a najciekawsze
propozycje targowe były made in Poland. Na to, by nasz rynek
poważnie potraktowali zagraniczni producenci dobrej jakościowo
żywności, musimy chyba jeszcze trochę poczekać.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz